Dziś kończę 50 lat.
Internety napisały, że NIC JUŻ NIE BĘDZIE TAK SAMO:
- młodość bez kwasu, botoksu i nici chirurgicznych w tym wieku nie istnieje
- seks wchodzi w grę tylko przy zgaszonym świetle i koniecznie "na dole", by partner nie oglądał zwisów i obwisów.
- statystycznie w tym wieku mam 50% szans na nietrzymanie moczu
- o innych ekskrementach nie wspomnę.
-fejsbuk podsyła mi dziś linki do darmowych badań wzroku, słuchu i prostaty (hm, podobno odkryli, że kobiety też ją mają. Chyba pojawia się z wiekiem, razem z jajami?)
Mimo wszystko myślę, że nie odczuję teraz jakiejś dramatycznej zmiany - tuż obok mojego biura jest klub dziennego pobytu dla osób starszych. Nazywa się "Przestrzeń seniora 50+". Wystarczy więc zmienić drzwi w drodze do pracy.