poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Tęcza w Niebie



     Wyobraź sobie, że praca którą wykonujesz nie pozwala Ci założyć rodziny. Ba, nie pozwala Ci nawet uprawiać seksu. Poddajesz się temu, bo szczerze kochasz tę robotę i wierzysz w zbawienny wpływ na ludzkość tego, co robisz.  Nie jest jednak tak, że możesz pozbyć się myśli o seksie - natura stworzyła nas wszystkich na tyle wyrafinowanie, że  jest on częścią naszego bytu. Mimo szczerych intencji, mimo zawierzenia duszy i ciała swojemu szefostwu,  często myślisz jak niewyżyty nastolatek - wszystko ci się z dupą kojarzy: gesty, uśmiechy, słowa, przedmioty.
Tak, wyobraź sobie, że  jesteś księdzem...

 Teraz wyobraź sobie, że jest w Twoim otoczeniu grupa ludzi, którzy walczą nie o seks (bo oni z racji innych od Twoich życiowych wyborów mogą go sobie uprawiać z kim chcą i kiedy chcą) ale o to, by mogli z bliską osobą z którą ten seks robią pójść ulicą za rękę.  Tak, z osobą, z którą uprawiają SEKS i którą kochają. Jako że ty tego robić nie możesz, przy słowie SEKS włącza Ci się czerwone światełko... nie możesz spokojnie wysłuchać  o jakiś prawach tych ludzi skoro ty ich nie masz, a (z racji niewyżycia) przed oczami masz już tylko obraz Sodomy i Gomory, jaką ONI muszą robić w zaciszu sypialni... Drażni Cię ten ich protest? Zapewne. Skoro Ty musisz żyć w celibacie, to dlaczego akurat oni mają mieć aż tyle praw!? Jak muszą niech sobie ten seks "robią", ale po co się tak obnosić?  (jeśli Tobie się seks zdarza, to się przecież z tym nie obnosisz)



A teraz wyimaginuj sobie, że te osoby postanawiają walczyć o swoje prawa wieszając  symbole swojego protestu w Twojej pracy -  w miejscu, gdzie o seksie się przecież (dobrze) nie mówi. Co prawda to Twój Szef podobno stworzył człowieka, seks, również tych protestujących ludzi z ich seksualnymi preferencjami (jest więc naturalnym, że reklamacje też do niego), ale nie mówmy o tym proszę głośno i udawajmy, że oni się bez jego wiedzy i zgody jakoś tak na boku poczęli....

Nie rozpościeram  tęczy w kościelnych przestrzeniach,  nie drażnię kleru - w swoim ograniczeniu "zawodowym" takiego protestu nie są w stanie tolerować. Ale  wspierając  osoby LGBT chciałabym namalować tęczę wszędzie indziej w przestrzeni publicznej! Chcę wierzyć, że ciągle jesteśmy otwartym, dojrzałym społeczeństwem.

PS. A jeśli Bóg istnieje to tak samo kocha nas wszystkich!






1 komentarz:

  1. Oj Wrona, chyba idealizujesz ludzi, którzy mają tę fają robotę. Im (może nie wszystkim) chodzi raczej o to, by nie zakłócał nikt porządku świata stworzonego przez firmę. Proza taka - pieniądze, władza, znaczenie wśród czeredki wiernych, pewnie ciasnota poglądów niekiedy.

    OdpowiedzUsuń