Poranek. Drewniany termometr, który dostałam wczoraj w sklepie spożywczo-przemysłowym "Eden" pokazuje minus 13 w środku (czyli w namiocie) . Nie chcę nawet myśleć o tym, co na zewnątrz! Nie chcę również myśleć o tym, że będę musiała wyjąć ze śpiwora coś więcej oprócz głowy. Serfuję więc sobie ze łbem w śpiworku po internetach (wrzuciłam wczoraj przed zaśnięciem moje zdjęcie w namiocie na FB. Chwalą że jestem dzielna. To grzeje moje ego, ale ciała nie chce), ale kiedyś i tak trzeba wynurzyć się, otworzyć namiot i wystawić na zewnątrz kuchenkę z wodą..