1974
POLKA
Domek stał na wzgórzu nieopodal wsi. Miejsce to odkryliśmy z bratem niechcący, włócząc się z dzieciakami po okolicy. Z pewnością był zamieszkały, bo w środku zimy widać było ślady w obejściu i dym z komina. Chłopaki mówili, że mieszka tam „przeklęta Polka”. Nam, dzieciom do niedawna „miastowym”, którym matka co wieczór czytała bajki, domek bardziej kojarzył się z „Babą Jagą”. Na początku zaczepialiśmy to miejsce z daleka - waliliśmy żołędziami w okna – nic, potem kopaliśmy w drzwi – nic. Na koniec zrobiliśmy losowanie, kto wejdzie do środka. Padło na mnie, nie miałam jednak odwagi sama spotkać się z baśniowym upiorem. Postanowiliśmy więc wejść tam wszyscy...
POLKA
Domek stał na wzgórzu nieopodal wsi. Miejsce to odkryliśmy z bratem niechcący, włócząc się z dzieciakami po okolicy. Z pewnością był zamieszkały, bo w środku zimy widać było ślady w obejściu i dym z komina. Chłopaki mówili, że mieszka tam „przeklęta Polka”. Nam, dzieciom do niedawna „miastowym”, którym matka co wieczór czytała bajki, domek bardziej kojarzył się z „Babą Jagą”. Na początku zaczepialiśmy to miejsce z daleka - waliliśmy żołędziami w okna – nic, potem kopaliśmy w drzwi – nic. Na koniec zrobiliśmy losowanie, kto wejdzie do środka. Padło na mnie, nie miałam jednak odwagi sama spotkać się z baśniowym upiorem. Postanowiliśmy więc wejść tam wszyscy...