Jestem trochę stara, trochę sucha, trochę bezczelna, nie mam moherowego beretu i nie jestem patriotką. W każdym razie nie w naszym, powszechnie rozumianym polskim wydaniu...
Niedawno znajomy chwalił się, że jego trzyletni syn na pytanie kim chciałby zostać odpowiedział, że Polskim Żołnierzem. Dumny ojciec wypiął pierś - wychowuje patriotę. Ten mały gdy dorośnie walczył będzie dzielnie z karabinem w dłoni broniąc języka naszego, naszej ziemi, bogactwa i honoru . Być może zginie, być może uda mu się zabić wroga.
Zabijanie..
Gdy tyczy zwierząt to bywa normalne i akceptowalne (zabij świnię, krowę, kurę) lub wynaturzone, uprawiane tylko przez zwyrodnialców (zabij psa, kota, konia). Dajemy sobie przyzwolenie do zabijania wtedy, gdy jest ono nam "po drodze". Jedzenie jest podstawą tego przyzwolenia? No niekoniecznie. Spróbuj bowiem zjeść tego zabitego psa, a dopiero będziesz miał za swoje...
Przyzwolenie na zabijanie człowieka jest podobnie wybiórcze. Generalnie nie zabijasz, ale zabić możesz wtedy, kiedy Tobie chcą coś zjeść. Co? Na przykład Ojczyznę.
Tak więc masowo uczymy nasze dzieci, że " V- Nie zabijaj" ma swoje wyjątki. W imię patriotyzmu, przy pełnej współpracy z Bogiem, który nas na taką świętą wojenkę najczęściej prowadzi.
Nigdy nie pójdę na wojenkę, nie będę zabijać wroga i nie dam na to przyzwolenia moim dzieciom. Bo nie zabijam ludzi. W mojej moralności nigdy nie było i nie będzie od tego żadnych odstępstw.
Gdy mi więc kiedyś "źli" ojczyznę zabiorą, zmienię język, wiarę, a niewygodne poglądy schowam w sobie głębiej, żeby nadto nie wystawały.
Jedyną słuszną drogą dla świata jest patriotyzm skierowany na pokojowe rozwiązywanie konfliktów. Tak robi Dalajlama, walcząc o Tybet. Wiem, to wydaje się być mało skuteczne. Ale im więcej w świecie ciepłych myśli i gestów, im więcej zaufania do drugiego człowieka, tym większe szanse, że dobro i ludzkość przetrwają.
To jedyny słuszny patriotyzm. I takiej właśnie energii muszę szukać w sobie.
Buddyjscy mnisi też przelewali krew, jeśli było trzeba. Dalajlama jest po prostu znakiem nowych czasów, które być może niebawem nadejdą. Oby jeszcze za mego życia.
OdpowiedzUsuńoby.....
Usuńok, a jak źli ludzie zabiją Ci kogoś z rodziny to...? Nie wcale nie pytam, by Cię wkurzyć. Wiem, że to głupie pytanie, zwłaszcza stawiane tak ot...
OdpowiedzUsuńoko za oko? Zemsta? Cóż ona zmieni?
Usuńtego się dowiesz dopiero gdy tego doświadczysz.
UsuńI oby Cię to ominęło, bo Twój światopogląd legnie w gruzach.
Im więcej na świecie ludzi z postawą podobną do mojej, tym większa szansa, że nas ominie...
Usuń"si vis pacem, para bellum"
UsuńChyba bym tak nie potrafił. Gdyby ktoś dybał na moje życie, tym bardziej na życie mojego dziecka - wtedy bym nie przebierał w srodkach. "Chyba" - bo życie jeszcze tego nie zweryfikowało.
Usuńtransatlantyk.